W autobusie za Kowalskim stanął facet i szepcze:
- Rogacz, rogacz...
- Sytuacja się powtórzyła kilka razy. W końcu Kowalski pyta się żony:
- Czy ty mnie zdradzasz? Bo już o tym mówią na mieście...
- To jakieś żarty. Nie przejmuj się kochanie. Na drugi dzień Kowalski jedzie autobusem, a facet szepcze:
- Rogacz, a w dodatku skarżypyta.
- Rogacz, rogacz...
- Sytuacja się powtórzyła kilka razy. W końcu Kowalski pyta się żony:
- Czy ty mnie zdradzasz? Bo już o tym mówią na mieście...
- To jakieś żarty. Nie przejmuj się kochanie. Na drugi dzień Kowalski jedzie autobusem, a facet szepcze:
- Rogacz, a w dodatku skarżypyta.


Bo faceci to bez mózgie pedały. I są po prostu debilami

Komentuj bez logowania :)
Zaloguj się, by móc dodawać komentarze.Załaduj wszystkie komentarze
Facet kładąc się spać usłyszał w swoim garażu złodziei. Zadzwonił więc na policje. Niestety pan policjant przez telefon powiedział mu, że nie mają w tej chwili żadnego wolnego radiowozu. Facet rozłączył się, po czym zadzwonił za chwilę ponownie i mówi policjantowi:
- Ja w sprawie tych złodziei w moim garażu. Nie kłopoczcie się już, zastrzeliłem ich.
Po dosłownie 3 minutach na posesje zajechały 4 radiowozy, antyterroryści a nad domem zaczął krążyć policyjny śmigłowiec. Złodziei oczywiście złapano.
- Przecież mówił pan, że ich zastrzelił!
- A wy mówiliście, że nie macie wolnego radiowozu...
- Ja w sprawie tych złodziei w moim garażu. Nie kłopoczcie się już, zastrzeliłem ich.
Po dosłownie 3 minutach na posesje zajechały 4 radiowozy, antyterroryści a nad domem zaczął krążyć policyjny śmigłowiec. Złodziei oczywiście złapano.
- Przecież mówił pan, że ich zastrzelił!
- A wy mówiliście, że nie macie wolnego radiowozu...
Komentuj bez logowania :)
Zaloguj się, by móc dodawać komentarze.