Los Angeles, bar, prawie sami faceci. Barman robi drinka,
na koniec wziął cytrynę, wycisnął , włożył do imadła, wycisnął, rzucił ochłap na stół i woła: 1000 USD dla każdego, kto da radę wydusić chociaż jedną kroplę. Facet przy barze krzyknął "szykuj kasę", wstał, podszedł do barmana. Chwycił, ściska, ściska i...nic
z tego. Wszędzie gwizdy, śmiech, zdenerwowany rzucił skórkę na bar i usiadł na miejsce. Widział to facet przy najdalszym stoliku -
2 m wzrostu, wielki jak Pudzian, napakowany jak Arnold za najlepszych lat, ręka jak dwa bochny. Podszedł, ścisnął mocno, mocniej i...nic. Zasapany i zły usiadł i zaczął dopijać drinka. Na to podchodzi po cytrynę taki facio, postura jak Woody Allen, w okularkach, niski, chudziutki, łysawy, małe rączki.
Ekipa krzyczy: spadaj leszczu, napakowany rechocze z gościa, barman też leje ze śmiechu. Chudzinka bierze cytrynę jedną ręką i............ wyciska jeszcze pół szklanki.
W barze kompletna cisza...
Po minucie jakiś nieśmiały głos się pyta- chłopie, kto ty jesteś?!?.
Chudy uśmiechnął się, zabrał kasę od barmana, nałożył okulary, a
wychodząc z baru rzucił cichutko:
Mam na imię Zdzisław, jestem Komornikiem Sądowym Warszawa Praga Północ.
na koniec wziął cytrynę, wycisnął , włożył do imadła, wycisnął, rzucił ochłap na stół i woła: 1000 USD dla każdego, kto da radę wydusić chociaż jedną kroplę. Facet przy barze krzyknął "szykuj kasę", wstał, podszedł do barmana. Chwycił, ściska, ściska i...nic
z tego. Wszędzie gwizdy, śmiech, zdenerwowany rzucił skórkę na bar i usiadł na miejsce. Widział to facet przy najdalszym stoliku -
2 m wzrostu, wielki jak Pudzian, napakowany jak Arnold za najlepszych lat, ręka jak dwa bochny. Podszedł, ścisnął mocno, mocniej i...nic. Zasapany i zły usiadł i zaczął dopijać drinka. Na to podchodzi po cytrynę taki facio, postura jak Woody Allen, w okularkach, niski, chudziutki, łysawy, małe rączki.
Ekipa krzyczy: spadaj leszczu, napakowany rechocze z gościa, barman też leje ze śmiechu. Chudzinka bierze cytrynę jedną ręką i............ wyciska jeszcze pół szklanki.
W barze kompletna cisza...
Po minucie jakiś nieśmiały głos się pyta- chłopie, kto ty jesteś?!?.
Chudy uśmiechnął się, zabrał kasę od barmana, nałożył okulary, a
wychodząc z baru rzucił cichutko:
Mam na imię Zdzisław, jestem Komornikiem Sądowym Warszawa Praga Północ.
Anonim
2019-05-09 06:41:02
eso si de antaño amigo asi lo quise haci lo permiti neta hasta de tus propias raiciones publicas tssss orale machin machin machin eso es todo jajaja mis respetos profe !
1
Komentuj bez logowania :)
Zaloguj się, by móc dodawać komentarze.Załaduj wszystkie komentarze
mala_czarna ( dodaj do czarnej listy )
2018-01-29 09:11:47
To tylko tak w gimbazie było, teraz inne życie xD
1
Anonim
2018-01-29 12:50:33
Byłaś w gimbazie?
Jeśli nie - skąd wiesz jak było
Jeśi tak - skąd wiesz jak teraz jest
że nie można tak komuś w zeszycie??
Jeśli nie - skąd wiesz jak było
Jeśi tak - skąd wiesz jak teraz jest
że nie można tak komuś w zeszycie??
1
mala_czarna ( dodaj do czarnej listy )
2018-01-30 14:25:58
@Anonim napisałam że było tak w gimbazie, to znaczy, że byłam i nie jestem i jestem teraz w wyższej szkole i wiem jak jest teraz xD
1
Anonim
2019-04-02 21:15:31
@mala_czarna
w wyższej szkole??? LOL! ile ma pięter i na jakim wzgórzu jest ta Twoja „wyższa szkoła”
Twoje komentarze usytuowują Cię na poziomie szkoły podstawowej dla dzieci z opóźnieniem umysłowym ( przepraszam te dzieci, ze muszą z Tobą obcować)
w wyższej szkole??? LOL! ile ma pięter i na jakim wzgórzu jest ta Twoja „wyższa szkoła”
Twoje komentarze usytuowują Cię na poziomie szkoły podstawowej dla dzieci z opóźnieniem umysłowym ( przepraszam te dzieci, ze muszą z Tobą obcować)
1
Komentuj bez logowania :)
Zaloguj się, by móc dodawać komentarze.Załaduj wszystkie komentarze

Ranking użytkowników
Generator Memów (bez rejestracji)
Komentuj bez logowania :)
Zaloguj się, by móc dodawać komentarze.