E tam w starych autach można naprawić wszystko. Tu kwestia wymontować rozrusznik i pewnie szczotki poszły... Ale spróbujcie sobie sami naprawić w tych nowych gównach gdzie nakleili elektroniki i celowo tak skonstruowali by trzeba było drzeć cały silnik by coś wymienić.
Nie nie jeżdżę aż tak starym ale i tych najnowszych nie chciałem... Niemniej by wymienić akumulator muszę rozmontować obudowę filtru powietrza.Niby nic w porównaniu z najnowszymi wynalazkami " inżynierów" ale irytuje...
ja jeżdże audi80 z 1993 roku, w dwa lata przejechałem 100 kkm, i to po Europie, na liczniku ma prawie 400, utrzymanie każdego samochodu kosztuje a on już na siebie zarobił, jak sie robi na bieżąco to autko jeździ
@Anonim (marcin g) Oczywiście,że jeździ te starsze modele można naprawiać w nieskończoność. Wybrałem forda z drugiej połowy 2010 ze względu na poprawiony silnik nadwozie już nowsze i ocynkowaną blachę. A jeszcze halogeny więc gdy mi się żarówka spali to biorę do sklepu 20 zeta a nie jak przy ksenonie 200... No i ręcznie ustawiana klima sprawia,że bez klimatronika nie ma co się psuć...
Komentuj bez logowania :)
Zaloguj się, by móc dodawać komentarze.Tu kwestia wymontować rozrusznik i pewnie szczotki poszły...
Ale spróbujcie sobie sami naprawić w tych nowych gównach gdzie nakleili elektroniki i celowo tak skonstruowali by trzeba było drzeć cały silnik by coś wymienić.
Nie nie jeżdżę aż tak starym ale i tych najnowszych nie chciałem...
Niemniej by wymienić akumulator muszę rozmontować obudowę filtru powietrza.Niby nic w porównaniu z najnowszymi wynalazkami " inżynierów" ale irytuje...
Oczywiście,że jeździ te starsze modele można naprawiać w nieskończoność.
Wybrałem forda z drugiej połowy 2010 ze względu na poprawiony silnik nadwozie już nowsze i ocynkowaną blachę.
A jeszcze halogeny więc gdy mi się żarówka spali to biorę do sklepu 20 zeta a nie jak przy ksenonie 200...
No i ręcznie ustawiana klima sprawia,że bez klimatronika nie ma co się psuć...